Legendy metalu wciÄ Ĺź w wysokiej formie, czyli Deathcrusher Tour w gdaĹskim B90
- 12 November, 2015
- Mariusz NiciĹski
Zaraz pewnie podniosÄ
siÄ gĹosy, Ĺźe legendarni to sÄ
Black Sabbath, Deep Purple i Led Zeppelin, ale dla fanĂłw metalu urodzonych na przeĹomie lat 70-tych i 80-tych to wĹaĹnie zespoĹy grajÄ
ce wczoraj w B90 sÄ
dziĹ Ĺźywymi legendami. Ale po koleiâŚ
ParÄ miesiÄcy temu gruchnÄĹa wiadomoĹÄ, Ĺźe w listopadzie nasz piÄkny kraj nawiedzi zestaw zespoĹĂłw, ktĂłrych zobaczenie w latach 90-tych byĹo snem kaĹźdego maĹoletniego wĂłwczas fana metalu. Zaplanowano, Ĺźe âDeathcrusher Tour 2015â, bo pod takim szyldem wyruszyĹ w europejskÄ trasÄ mega zestaw Carcass/Obituary/Napalm Death/Voivod, pojawi siÄ w dwĂłch polskich klubach â 11-go listopada w gdaĹskim B90 i dzieĹ później w warszawskiej Progresji. Wczorajszego wieczoru odbyĹ siÄ pierwszy z polskich zaplanowanych koncertĂłw tej trasyâŚ
Zobacz fotorelacjÄ z koncertu
W roli suportu âWielkiej CzwĂłrkiâ wystÄ piĹ amerykaĹski Herod. Nie bÄdÄ pisaĹ, Ĺźe wczeĹniej znaĹem muzykÄ tego zespoĹu, bo tak nie byĹo, ale chĹopaki zaprezentowali siÄ doĹÄ przyzwoicie i bardzo dobrze speĹnili siÄ w swojej roli. Zagrali kilka numerĂłw, a spora garstka publicznoĹci pod scenÄ przyjÄĹa ich ciepĹymi oklaskami. Co do samej muzyki, to momentami przypominaĹa mi trochÄ wczesne Blindead â moĹźe tylko mocniej zagrane.Â
Po chwili przerwy na scenie pojawiĹ siÄ kanadyjski Voivod. MuszÄ przyznaÄ, Ĺźe z tym zespoĹem zawsze miaĹem problem. Niby kaĹźdy go zna i cieszy siÄ szacunkiem w metalowym Ĺrodowisku, ale gdyby zapytaÄ o tytuĹy pĹyt czy numerĂłw, to pewnie tylko garstka zatwardziaĹych fanĂłw mogĹaby tu bĹysnÄ Ä swojÄ wiedzÄ . Wokalista Snake szybko zjednaĹ sobie publicznoĹÄ zwrotami âdziekujaâ i âna zdrowiaâ, a melodyjne utwory sprawiĹy, Ĺźe wystÄp zostaĹ bardzo dobrze przyjÄty przez sĹuchaczy. Z okazji wczorajszego ĹwiÄta NiepodlegĹoĹci, zespóŠzadedykowaĹ wszystkim numer âThe Prowâ. OgĂłlnie bardzo solidny koncert i ciekawe granie, ale fanem zespoĹu i tak nie zostanÄ.
Kolej na AnglikĂłw z Napalm Death, choÄ wczeĹniej informowano, Ĺźe jako trzeci powinni wystÄ piÄ deathmetalowcy z amerykaĹskiego Obituary. CoĹ siÄ pozmieniaĹo, ale nie miaĹo to najmniejszego wpĹywu na odbiĂłr caĹoĹci koncertu. Pod scenÄ zrobiĹo siÄ zdecydowanie ciaĹniej. WidaÄ byĹo, Ĺźe czÄĹÄ publicznoĹci â ktĂłra caĹy czas wypeĹniaĹa klub â przyszĹa zobaczyÄ wĹaĹnie Napalm. ZespóŠskupiĹ siÄ na promowaniu najnowszego krÄ Ĺźka âApex Predator â Easy Meatâ, ale moĹźna byĹo usĹyszeÄ teĹź starsze âprzebojeâ grupy oraz cover Dead Kennedys âNazi Punks Fuck Offâ. âBarneyâ miotaĹ siÄ po scenie w krĂłtkich spodenkach i miÄdzy utworami zagadywaĹ publicznoĹÄ, a pozostaĹa trĂłjka muzykĂłw âczyniĹa swojÄ powinnoĹÄâ z podziwu godnym zaangaĹźowaniem, ale⌠Niby wszystko byĹo piÄknie, jednak zabrakĹo potÄgi brzmienia, ktĂłrego wszyscy oczekiwali. SĹyszaĹem po koncercie wiele opinii, Ĺźe Napalm Death byĹ najsĹabiej nagĹoĹnionÄ ekipÄ . GaĹkami krÄciĹ goĹÄ, ktĂłry zajÄ Ĺ siÄ teĹź akustykÄ pozostaĹych zespoĹĂłw, ale Napalm wyraĹşnie odstawaĹ od reszty. MyĹlÄ jednak, Ĺźe ten mankament nie przeszkodziĹ w odbiorze wystÄpu i wszyscy pod scenÄ dostali to, po co przyszli. ZresztÄ , wiÄkszoĹÄ fanĂłw Napalmu jest wobec swoich ulubieĹcĂłw bezkrytyczna i sam koncert â jak Ĺşle by nie brzmiaĹ â jest dla nich prawdziwym ĹwiÄtem.
Zobacz fotorelacjÄ z koncertu
Czas na Obituary⌠Publika nie oczekiwaĹa zapewne, Ĺźe Amerykanie zabrzmiÄ z takÄ potÄgÄ i mocÄ , Ĺźe klub o maĹo nie oderwaĹ siÄ od swoich fundamentĂłw. WystÄp Obituary to prawdziwy metalowy walec, ktĂłry rozjechaĹ fanĂłw zgromadzonych w B90, ktĂłre byĹo juĹź wtedy prawie w caĹoĹci wypeĹnione. Idealna gra ĹwiateĹ i mega potÄĹźne miÄsiste brzmienie sprawiĹo, Ĺźe wystÄp ten zrobiĹ na mnie najwiÄksze wraĹźenie. PublicznoĹÄ gorÄ co przyjmowaĹa kolejne utwory, ktĂłre prezentowaĹ zespĂłĹ. NajwiÄksze szaleĹstwo wzbudziĹ kultowy kawaĹek âSlowly We Rotâ, na ktĂłry czekali wszyscy fani zespoĹu. John Tardy zaprezentowaĹ pomiÄdzy utworami polskÄ flagÄ z narysowanym logo zespoĹu, ktĂłrÄ dostaĹ od publicznoĹci. Jak dla mnie â najlepszy wystÄp tego wieczoru.
I Carcass â czyli najwiÄksza gwiazda tego zestawu. Perfekcyjny wystÄp rozpoczÄty numerem â1985â, ktĂłry otwiera takĹźe ich ostatni duĹźy krÄ Ĺźek âSurgical Steelâ z 2013 roku. To wĹaĹnie utwory z tej pĹyty â pomieszane z najwiÄkszymi klasykami zespoĹu, np. âIncarnated Solvent Abuseâ czy âprzebojowymâ, swego czasu czÄsto prezentowanym w starym dobrym MTV, âCorporal Jigsore Quandaryâ â weszĹy w skĹad programu koncertu. ZespóŠjest w bardzo dobrej formie i wszystko zabrzmiaĹo idealnie, ale wiÄksze wraĹźenie zrobiĹ na mnie zeszĹoroczny wystÄp w Progresji, kiedy to zobaczyĹem ich na Ĺźywo po raz pierwszy. MoĹźe zabrakĹo tego pierwiastka zaskoczenia i ekscytacji, ktĂłry towarzyszyĹ mi rok temu. Ale, ale â Ĺźeby nie byĹo, Ĺźe narzekam. Wczorajszy gig musiaĹ zadowoliÄ wszystkich, ktĂłrzy pojawili siÄ tego dnia w gdaĹskim klubie. ZarĂłwno dobĂłr repertuaru, brzmienie, jak i kontakt Jeffa z publicznoĹciÄ â ktĂłry co jakiĹ czas rzucaĹ ze sceny butelki z wodÄ â sprawiĹy, Ĺźe byĹo to idealne podsumowanie tego metalowego wieczoru.
Zobacz fotorelacjÄ z koncertu
Dodatkowym smaczkiem koncertu byĹ fakt, Ĺźe moĹźna byĹo na nim spotkaÄ starych znajomych, ktĂłrych - z róşnych powodĂłw â nie widziaĹo siÄ czÄsto od wielu lat. Znakomita muzyka i doborowe towarzystwo sprawiĹy, Ĺźe koncert ten zapisze siÄ w mojej pamiÄci jako jeden z najlepszych, na ktĂłrych byĹem. I po raz kolejny potwierdziĹy siÄ opinie, Ĺźe B90 jest jednym z najlepiej nagĹaĹnianych klubĂłw w Polsce. WiÄkszoĹÄ zespoĹĂłw zabrzmiaĹa perfekcyjnie i mam nadziejÄ, Ĺźe niebawem znowu bÄdÄ miaĹ okazjÄ posĹuchaÄ tam kolejnych metalowych âwyziewĂłwâ.